Wyobraź sobie szkołę, w której każdy uczeń ma swojego sekretnego sprzymierzeńca i gdzie ciągłe łamanie zasad jest normą. To właśnie Mulberry Heights – miejsce akcji intrygującej powieści Natalii Grzegrzółki "The Paper Dolls". W wywiadzie autorka zdradza kulisy pracy nad książką, opowiada o trudnych relacjach nastolatków z rodzicami i wyjaśnia, czym dla niej jest prawdziwa miłość.
Nastolatki lubią łamać zasady
Jak przyznaje Natalia Grzegrzółka, autorka książki The Paper Dolls, nastolatki mają tendencję do buntowania się przeciwko ustanowionym przez dorosłych regułom. To naturalna cecha tego okresu życia, która była dla niej inspiracją przy tworzeniu bohaterów powieści.
Chociaż młodzi ludzie z założenia kwestionują zasady, to jednak nie czynią tego w sposób całkowicie bezkrytyczny. Mają je wciąż z tyłu głowy, ale patrzą na nie z przymrużeniem oka. Jak to ujęła Grzegrzółka: "To, co zakazane, kusi najbardziej".
Ta rebelia i nieszablonowość nastolatków stanowiła źródło pomysłów na fabułę The Paper Dolls. Autorka przyznaje jednak, że ich świat ma swoje granice - nie mogą całkowicie zignorować obowiązujących norm.
Życie szkolne jak rodzina
Jedną z kluczowych lokacji w powieści jest szkoła z internatem o nazwie Mulberry Heights. Chociaż Grzegrzółka nigdy nie uczęszczała do takiego miejsca, to docenia walory tej formy edukacji.
Przebywając z tymi samymi rówieśnikami od rana do nocy, uczniowie tworzą więzi przypominające rodzinne. Czasem takie znajomości przetrwają na całe życie, dlatego autorka rozważała kiedyś naukę w podobnych warunkach.
Mulberry Heights nie jest jednak wzorowana na żadnej konkretnej szkole. To miejsce w pełni wymyślone przez Grzegrzółkę, które skrywa mnóstwo tajemnic odkrywanych przez bohaterów powieści.
- Chociaż w szkole obowiązują surowe reguły, część uczniów je łamie, bo "zasady są po to, by je łamać".
- Jednak autorka zauważa, że młodzi ludzie buntują się, ale wciąż pamiętają o zasadach.
Czytaj więcej: Ta recenzja książki zaskoczy każdego czytelnika
Odważnie walczyć z demonami przeszłości
Powieść porusza wiele trudnych tematów, jak przemoc, samookaleczenia czy próby samobójcze. Grzegrzółka przyznaje, że wielu nastolatków codziennie zmaga się z takimi dramatycznymi problemami, ale często się do tego nie przyznają.
Dlatego kluczowe jest wzywanie pomocy, otwarte mówienie o swoich trudnościach. Autorka umieściła na końcu książki telefony zaufania, by młodzi czytelnicy wiedzieli, gdzie szukać wsparcia.
Charakter Larue, który był bity przez ojca, wzbudza szczególnie skrajne emocje. Grzegrzółka przyznaje, że była to najtrudniejsza do wykreowania postać, skrywająca jeszcze wiele tajemnic.
- Wielu nastolatków zmaga się z dramatami, jak przemoc czy próby samobójcze, ale boją się o tym mówić.
- Ważne jest wzywanie pomocy i otwarte rozmawianie o swoich problemach.